Dziś po raz kolejny spędziłem kilka ładnych godzin na przygotowaniu i wysłaniu mailingu. Pewnie większość osób zajmujących się SEO nigdy nie zawracała sobie głowy tym tematem, ograniczając swoją działalność głównie do zdobywania linków w ten czy inny sposób, wbijania stron klientów i swoich na wysokie miejsca w wynikach wyszukiwania w celu zwiększenia ztargetowanego trafficu na tychże stronach. Ale jakby nie było jest to jedna z metod prowadzenia marketingu internetowego, która prowadzona we właściwy sposób sprowadza do nas to czego oczekujemy także po pozycjach w wyszukiwarkach, czyli napływ klientów. Samo przygotowanie kampanii składa się z kilku etapów. Po pierwsze, przygotowania samej oferty, co samo w sobie nie jest rzeczą prostą. Nasza oferta ma dotrzeć do klienta i nie utonąć w natłoku codziennego spamu w skrzynce pocztowej. Kolejną sprawą jest posiadanie odpowiedniego softu, dzięki któremu można zautomatyzować cały proces. Swego czasu testowałem kilka programów, każdy na pewno znajdzie na rynku coś co będzie pasowało do zapotrzebować oraz zasobności portfela. Najważniejszą jednak rzeczą jest dotarcie do grupy docelowej, czyli zdobycie listy adresów emailowych osób, które mogłyby stać się potencjalnymi klientami naszego produktu. Rzecz to najważniejsza a zarazem chyba najbardziej kosztowna w całym procesie. Jeśli tylko uda nam się odpowiednio połączyć powyższe czynniki, możemy liczyć na odpowiedni odzew.
Search Engine Optimization and "Other Stuff" Blog
wtorek, września 11, 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz